Wrzuciłem gdzie indziej, ale prywatnie, a temat zasługuje, by być i tu. Proszę:
"Przeczytałem właśnie w polskojęzycznych mediach niemieckich*, że min. Streżyńska oświadczyła, że nie ma 60 baniek na "koszt najpilniejszych wydatków związanych z cyberbezpieczeństwem w 2017 r.". Mówiła, że potrzebuje tej kasy na ludzi, którzy umieliby "powiedzieć, czego nam brakuje, w jaki sposób to zrobić i jak budować skuteczny system cyberbezpieczeństwa" w kontekście nie reagowania na zdarzenia, tylko przewidywania zagrożeń.
Państwo z dykty. (...) Dobra zmiana. W dziuplę kopani.
Brak kasy na inwestycje w podstawy to jest dopiero, że zacycuję popularnego wśród obecnych władców klasyka, "państwo teoretyczne". 60 baniek. No w mordę. W projekcie budżetu na 2017 r. zapisano ponad dwa razy tyle na Fundusz Kościelny**.
Przyszło mi jednak do łba, że to tylko 60 baniek. A dorosłych obywateli Polska ma 30 baniek. W ostatnich wyborach parlamentarnych było 30 534 948 uprawnionych do głosowania***. Zaokrąglając, to po dwa zyle - DWA, 2 złote polskie - od dorosłej głowy. A gdyby tak się zrzucić po te dwa złe? Przelać na konto Ministerstwa Cyfryzacji, tytuł "darowizna na cyberbezpieczeństywo", czy jakoś tak?
(...)
:>
*sos: http://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/mc-w-polowie-listopada-rzad-powinien-przyjac-strategie-cyberbezpieczenstwa/p129g5, ale cytowali Narodową Instytucję Kultury, PAP znaczy.
**sos: http://www.mf.gov.pl/documents/764034/5798717/20161003_Projekt_ustawy_budzetowej_na_2017.zip, zał 2, plik Zal_2 str_2 cz od 01 do 82.pdf, s. 2/29, poz. 43.758.75822
***sos: http://parlament2015.pkw.gov.pl/"